sobota, 5 października 2013

Jeszcze jedna sukienka

W końcu zabrałam się za uszycie sukienki do tańca dowolnego Matyldy. Tematem jest muzyka z filmu "Kung-fu Panda", wiec musi być coś w stylu japońskim.
Na razie wygląda to trochę ubogo, ale dopóki nie ponakleja się świecidełek, które muszę jeszcze zamówić, sukienka nie nabierze odpowiedniego charakteru. Na dodatek sknociłam rękawy, dlatego będą do ponownego wycięcia, gdyż w tej chwili są zdecydowanie za wąskie. Trzeba też poprzyszywać czarne paski imitujące zapięcia.
Sukienka jest w tej chwili jedynie sfastrygowana i czarne paski ucięłam bez mierzenia byle tylko przyłożyć i zobaczyć co z tego wyjdzie.
Tutaj wersja bez czarnej belki na dole:


a tutaj z dorzuconą belką:

Czerwony materiał to welur z bardzo ładnym połyskiem, rękawy są wykonane z czarnego muślinu, a paski będą z czarnej lycry.
Najwięcej pracy czekać mnie będzie przy tworzeniu smoka na plecach. Jak nie miała baba kłopotu, to sobie smoka ze strassów wymyśliła, ech!

Pozdrawiam serdecznie
Kamila

2 komentarze:

  1. Podziwiam Twoje kostiumy dla Matyldy! Ten zapowiada się pięknie(już samo połączenie czerwieni i czerni) - już go sobie wyobrażam ze świecidełkami :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobny bedzie dla jej partnera ;) wiec tego smoka musze policzyc razy dwa. Ale wczoraj cwiczylam rozkladanie strassow na sylwetce smoka i szlo calkiem szybko. Jesli uda mi sie go w calosci przeniesc na tkanine i przyprasowac calosc zelazkiem nie bedzie zle, ale jesli bede musiala przyklejac kazdy kamyczek oddzielnie, to... bede miala zabawe na kilka dni.

    OdpowiedzUsuń